“Jano i Wito u lekarza”. Kultowe postacie w walce z chorobą

Jano i Wito to bezsprzecznie kultowi bohaterowie, których uwielbiają mali czytelnicy. W każdej z serii mierzą się z różnymi sytuacjami, które spotykają również dzieci w realnym świecie. Dzięki temu pomagają i wskazują rozwiązania w dziecięcych problemach. 

W walce z chorobą 

W książce pt. “Jano i Wito u lekarza” Jano dopada choroba – boli do głowa, ma gorączkę i kaszel. Nie ma siły się bawić, mówi mamie, że źle się czuje. Okazuje się że ma już wysoką temperaturę i musi odpoczywać. Wygląda na to, że czeka go wizyta u lekarza. Chłopiec tchę się boi, nie do końca wie co się będzie działo, ale tata jest przy nim. Trzyma go za rękę podczas pobierania krwi i wszystkie zabiegi przebiegają sprawnie. Po powrocie do domu pilnie uczy się zasad działania inhalatora. Zachowanie chłopca jest dla małego czytelnika sygnałem, że lekarzy, ani tego co się dzieje w gabinecie, nie trzeba się bać. Książka swoją treścią oswaja lęk przed badaniami, a tym samym bardzo wspiera również rodziców. 

Jano i Wito – duże problemy małych ludzi

Bohaterowie całej serii przeżywają różnego rodzaju przygody i zdarzenia, które dorosłym mogą wydawać się błahe. Patrząc na nie z perspektywy dziecka można zauważyć, że dla małego człowieka względnie mały problem może być ogromnym wyzwaniem. Na przykład lęk przed badaniem lekarskim. Niby nic takiego, badanie gardła czy osłuchanie stetoskopem – zero bólu. Jednak okazuje się, że dziecko boi się zaglądania do buzi a stetoskop jest nieprzyjemnie zimny. Wzmaga się w nim strach, niepewność, którą albo przezwycięży samo albo ze wsparciem bliskich. Tak jak w przypadku Jano – strach przed pobraniem krwi, pomógł mu zwalczyć tata. Nagle okazało się, że pobranie jest niemalże jak ugryzienie komara, a strach był tylko w jego wyobraźni. 

Jano i Wito u lekarza to jedna z pozycji, która wspiera rozwój dzieci, pomaga im zrozumieć świat, a także uświadamia, że to co je spotyka jest normalne i inni również zmagają się z podobnymi sytuacjami. Jano i Wito są dla małych czytelników kolegami na dobre i na złe.